Wyniki wyszukiwania

Filtruj wyniki

  • Czasopisma
  • Data

Wyniki wyszukiwania

Wyników: 1
Wyników na stronie: 25 50 75
Sortuj wg:

Abstrakt

W odniesieniu do terenów Europy Środkowej leżących na północ od Karpat i Sudetów, zajmowanych w okresie wpływów rzymskich przez ludność archeologicznych kultur przeworskiej i wielbarskiej (tj. obszaru obecnej Polski, zachodniej Białorusi i północno- zachodniej Ukrainy) wiele wskazuje na to, że pierwszą poważniejszą falę napływu srebrnych monet rzymskich – denarów z okresu Republiki i cesarza Augusta – należy datować na kilka ostatnich dziesięcioleci I w. przed Chr. i na początek I w. po Chr. Pieniądz ten przypuszczalnie dotarł na ziemie północne w znacznej liczbie z szeroko rozumianego regionu naddunajskiego, być może z Dacji, i rozszedł się dość równomiernie po całym obszarze występowania kultury przeworskiej w młodszym okresie przedrzymskim i w okresie wczesnorzymskim, co do zasady nie przekraczając jej północnego zasięgu. Po okresie panowania Augusta miał miejsce kilkudziesięcio- a może nawet około stuletni okres, kiedy srebrna moneta nie napływała na obszary zajmowane przez ludność kultur przeworskiej i wielbarskiej w ogóle lub prawie w ogóle. Kolejną, znacznie większą falę napływu denarów na tereny zajmowane przez obie kultury archeologiczne, tym razem monet cesarskich z I–II w., najprawdopodobniej trzeba datować nie wcześniej niż na II w. po Chr. W wieku II na terenie Cesarstwa prawie nie było już w obiegu denarów emitowanych przez pierwszych cesarzy (Augusta, Tyberiusza, Klaudiusza, Kaliguli oraz Nerona) przed rokiem 64. Monety te, wybite z lepszego kruszcu i według lepszych standardów wagowych niż denary późniejsze, znikły z obiegu przed końcem I w., a formalnie zostały z niego wycofane dekretem Trajana ze 107 roku. Jak więc interpretować nieliczne monety cesarskie sprzed 64 roku znajdowane poza skarbami na ternach zajmowanych przez te dwie kultury archeologiczne? W grę wchodzą trzy ewentualności. Po pierwsze monety te, a przynajmniej część z nich, mogły napłynąć w pierwszych dziesięcioleciach I w. jako dopełnienie „republikańskiej” fali napływu. Po drugie, wczesnocesarskie denary mogły dotrzeć na teren środkowoeuropejskiego Barbaricum w II w., jako niewielka domieszka do denarów emitowanych po 64 r. Po trzecie wreszcie, napływ owych monet należy traktować jako zjawisko niezależne i incydentalne, którego nie należy łączyć wprost ani z falą „republikańską”, ani z drugowieczną. Denary Augusta stanowiły stosunkowo niewielkie uzupełnienie dwóch skarbów denarów republikańskich znalezionych w południowej Polsce, na terenie zajmowanym w początkach okresu rzymskiego przez ludność kultury przeworskiej: skarbu z Połańca w Małopolsce i skarbu z okolic Włodzienina na Górnym Śląsku. Ponadto pojedynczy denar Augusta wystąpił w skarbie denarów cesarskich z I–II w. z miejscowości Rywałdzik koło Nowego Miasta Lubawskiego, na obszarze zajmowanym w późniejszych fazach okresu rzymskiego przez ludność kultury wielbarskiej. W żadnym ze skarbów odnotowanych dotychczas na terenie obecnej Polski, zachodniej Białorusi i północno-zachodniej Ukrainy nie było natomiast żadnych denarów następców Augusta, wybitych przed 64 rokiem. Jeśli chodzi o znaleziska drobne (luźne), z interesujących nas terenów pochodzi bardzo niewielka liczba znalezisk denarów rzymskich wybitych w początkowym okresie Cesarstwa, przed 64 rokiem. Dla wskazanego obszaru, całkiem przecież rozległego, dysponujemy informacjami o zaledwie kilkunastu pozbawionych kontekstu archeologicznego znaleziskach srebrnych monet wybitych w okresie panowań cesarzy Augusta (5 egzemplarzy z Polski i 2 z Ukrainy), Tyberiusza (3 egzemplarze z Polski i 1 z Ukrainy) i Kaliguli (1 egzemplarz z terenu Polski); brak jest konkretnych danych odnoszących się do znalezisk monet srebrnych Klaudiusza i z wczesnych emisji Nerona. Dodatkowo silnie zbarbaryzowane naśladownictwo denara Augusta znaleziono ostatnio na terenie wsi Sarbinowo na Pomorzu Zachodnim lub w jej okolicach. Skrajnie rzadkie występowanie, a nawet zupełny brak wczesnych monet cesarskich w znaleziskach można tłumaczyć mało liczną emisją denarów w początkach Cesarstwa, zwłaszcza za panowania Kaliguli i Klaudiusza. Z drugiej jednak strony monety takie występują całkiem licznie w innych rejonach Barbaricum, przede wszystkim na terenie Dacji. W przypadku denarów Augusta interpretacja polskich i ukraińskich znalezisk wydaje się względnie prosta, jako że dysponujemy kluczem interpretacyjnym w postaci wspomnianych wyżej skarbów, z Połańca i okolic Włodzienina, w skład których tego typu monety wchodziły. Z tego względu występujące w znaleziskach drobnych denary Augusta, a przynajmniej część z nich, możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa wiązać z napływem denarów republikańskich na tereny na północ od Sudetów i Karpat, co zresztą zostało już wspomniane na wstępie. Skład skarbów nie dostarcza nam analogicznych przesłanek w odniesieniu do denarów późniejszych niż augustiańskie. Pojedynczy denar Augusta został również odnotowany w skarbie denarów cesarskich z I–II w. znalezionym w miejscowości Rywałdzik w północnowschodniej Polsce. Fakt ten należy rozpatrywać w ramach szerszego zjawiska występowania denarów sprzed 64 r. (republikańskich i wczesnocesarskich) w zespołach monet z I–II (III) w., wtórnego wobec wspomnianego wyżej zjawiska utrzymywana się bardzo niewielkiej liczby tych wczesnych denarów w obiegu na terenie Imperium do końca II w., a nawet po pierwsze dziesięciolecia III w. Z tego względu dotarcie na teren środkowoeuropejskiego Barbaricum bardzo nielicznych denarów Augusta, jak również późniejszych monet cesarskich tego samego nominału emitowanych przed 64 r., w ramach wielkiej, drugowiecznej fali napływu jest więcej niż prawdopodobne. Interpretacja taka jest jednak mało przekonująca w odniesieniu do trzech silnie skoncentrowanych pod względem terytorialnym znalezisk pojedynczych (denary Tyberiusza z Gorlic i z Jasła oraz denar Kaliguli z Biecza) z dorzecza Wisłoki. Po pierwsze, na tle innych regionów południowej Polski obszar ten nie wyróżnia się specjalnie pod kątem występowania znalezisk denarów emitowanych po 64 r., do których nieznaczną domieszką miałyby być wczesne denary cesarskie. Po drugie, trudno w ten sposób wytłumaczyć koncentrację trzech nietypowych dla całego opisywanego terytorium monet na niewielkim obszarze wzdłuż rzeki Ropy, dopływu Wisłoki. Owe trzy monety mogły dotrzeć na teren obecnej południowo-wschodniej Polski około połowy I w. po Chr. w związku z funkcjonowaniem i upadkiem klientelnego wobec Imperium kwadzkiego państwa Wanniusza, lokalizowanego w południowo-zachodniej części obecnej Słowacji i na Morawach. Jednakże w tych rejonach znalezisk denarów Tyberiusza i Kaliguli nie odnotowano. Natomiast stosunkowo duża liczba denarów o podobnej chronologii występuje w znaleziskach z obszaru Dacji i – biorąc pod uwagę rozrzut terytorialny znalezisk monetarnych – napływ z tego właśnie kierunku należy przyjąć za najbardziej prawdopodobny. W tym drugim przypadku przyczyn napływu denarów wczesnocesarskich możemy upatrywać w tych samych, trudnych obecnie do precyzyjnego zdefi niowania zjawiskach, których efektem były czytelne w materiale archeologicznym dackie wpływy kulturowe na północ od Karpat w okresie wczesnorzymskim. Podsumowując, denary Augusta, a najprawdopodobniej również monety srebrne późniejszych cesarzy co najmniej do Kaliguli włącznie, znalezione na terenach Europy Środkowej leżących na północ od Karpat i Sudetów należy w pierwszej kolejności interpretować jako młodszą część tej samej fali napływu, w ramach której na tereny te dotarły w znaczącej liczbie denary Republiki Rzymskiej. Monety te przypuszczalnie napłynęły z południa lub z południowego wschodu, precyzyjniej: z terenów naddunajskich, najprawdopodobniej z Dacji. Po drugie, niewątpliwie jakaś część, zapewne stosunkowo niewielka, denarów cesarskich sprzed roku 64 dotarła na tereny środkowoeuropejskiego Barbaricum jako dopełnienie denarów z I–II w. w ramach wielkiej fali napływu denarów datowanej na II w. Po trzecie wreszcie, w stosunku do denarów Tyberiusza i Kaliguli, być może w ramach puli uzupełnionej w trudnym obecnie do doprecyzowania zakresie monetami starszymi – republikańskimi i augustiańskimi, nie można całkiem wykluczyć hipotezy, że napływ owych denarów, bez dwóch zdań z kierunku południowego lub południowo- wschodniego, bezpośrednio z terenu Imperium lub w wyniku redystrybucji w ramach Barbaricum, był zjawiskiem incydentalnym, nie związanym bezpośrednio ani z „republikańską”, ani z drugowieczną falą napływu.

Przejdź do artykułu

Autorzy i Afiliacje

Arkadiusz Dymowski
ORCID: ORCID

Ta strona wykorzystuje pliki 'cookies'. Więcej informacji