Abstract
Artykuł jest spojrzeniem na życie jednego z najwybitniejszych aksjologów
polskich XX wieku. Henryk Elzenberg już od dzieciństwa był obywatelem
Europy. Edukację szkolną pobierał w Szwajcarii, studia odbył na wydziale
humanistycznym Uniwersytetu Paryskiego. W roku 1909 doktoryzował się na
Sorbonie na podstawie pracy Le sentiment religieux chez Leconte de Lisle.
Zawsze czuł się Polakiem o czym najdobitniej świadczy to, iż w roku 1914 na
ochotnika wstąpił do Legionów Piłsudskiego i spędził na froncie 3,5 miesiąca,
a w 1920 r. ponownie na ochotnika wstąpił do wojska i ruszył na wojnę z bolszewikami.
W 1921 r. habilitował się w Krakowie na podstawie pracy Marek
Aureliusz. Z historii i psychologii etyki w zakresie etyki i historii filozofii.
Następnie pracował w Warszawie i w Wilnie. Po II wojnie światowej przybył
do Lublina, by następnie osiąść w Toruniu. W latach 50. jako „niepoprawny
idealista” został odsunięty od pracy ze studentami. Praca dydaktyczna nie
była jego pasją, a tą była przede wszystkim działalność naukowa. W zasadzie
wychował jednego ucznia, którym był poeta Zbigniew Herbert. Trudno przecenić
wpływ Elzenberga-nonkonformisty nie tylko na twórczość, ale i postawę
życiową Herberta. „Nie umrzeć jako pies na łańcuchu” to dewiza życiowa,
którą niewątpliwie Mistrz zaszczepił swemu Uczniowi. Dla rzesz polskich
intelektualistów pozostaje autorem prowadzonego przez całe życie dziennika
intelektualnego Kłopot z istnieniem. Aforyzmy w porządku czasu.
Go to article